sobota, 21 marca 2015

Epilog (101)

Osiem miesięcy później...

***Oczami Harrego***

Przez ostatnie dni chodziłem cholernie zdenerwowany. Nie opuszczałem na krok Lizzy; w każdej chwili mogła zacząć rodzić.
Nie spodziewałem się, że wszystko tak się zakończy. Wciąż przed oczami mam reakcję Kathleen gdy wspólnie z Lizzy wyznaliśmy jej, że będziemy mieć małego dzidziusia. Rozpłakała się, były to łzy szczęścia, z akompaniamentem słów jak bardzo cieszy się, że zostanie babcią, lecz nie spodziewała się, że tak szybko. Lizzy wyznała mi, że dostawała kilkakrotne ostrzeżenia na ten temat.
Bez żadnego pośpiechu kroiłem cebulkę, gdyż mojemu skarbowi zachciało się jajecznicy. Oczywiście musiała uważać na to co jadła, wiedziałem, że było jej ciężko. Usłyszałem jakby niespokojny ruch z pokoju i cicho wypowiedziane moje imię, gdy wyjrzałem zza rogu czy jest okej, dyszała łapiąc się za brzuch.
- Lizzy? - zapytałem drążącym głosem. - Kochanie, wszystko okej? - podszedłem do niej i od razu chwyciła mnie za rękę zaciskając oczy. Wiedziałem, że to już.
- Harry... musimy jechać do szpitala. - wydusiła i bez namysłu delikatnie wziąłem ją na ręce prowadząc do korytarza. Patrzyłem na jej twarz, gdy zwijała się z pewnie niemałego bólu i zaciskała oczy. Pocałowałem jej lekko wilgotne czoło i szybkim krokiem wybiegłem z domu, zamykając drzwi.
- Już kochanie już. - ręce trzęsły mi się niesamowicie. Jak najszybciej wbiegłem do garażu wyjmując telefon w celu powiadomienia wszystkich najbliższych o zaistniałej sytuacji. Miałem nadzieję, że moje zdenerwowanie nie opóźni dojazdu na czas.

***

Czekaliśmy w jakimś chujowym korytarzyku na jakąkolwiek wiadomość od lekarzy odbierających poród. Nie wpuścili mnie ze względu na to, że nie byłem z nią spokrewniony, ale do kurwy nędzy to moje dziecko!
- Spokojnie Harry, będzie okej. - przysiadła obok mnie Kathleen, gdy siedziałem stukając stopami o podłogę i łokcie trzymając na kolanach. Uspokajałem się poprzez głębokie oddechy, ale nie wiem czy to cokolwiek pomagało.
Nagle drzwi od sali się otworzyły, co spowodowało, że wstałem błyskawicznie stając przed lekarzem.
- Jest pan ojcem pięknej córki. - uśmiechnął się i poklepał po ramieniu po czym odszedł. Uśmiechnąłem się i od razu podszedłem do Kathleen przytulając ją. Nasze kontakty były lepsze niż kiedykolwiek w życiu. Przybiegła także moja mama cała zdyszana.
- I co i co? - dopytywała.
- Jesteś babcią. - odpowiedziała Kathleen, gdyż ja nie byłem w stanie; wpatrywałem się w jeden punkt i nie wierzyłem, że wszystko w porządku.

***Oczami Lizzy***

Byłam wyczerpana. Wszystko mnie bolało, łącznie z intymnym miejscem, lecz Harry przyrzekł mi, że gdy tylko wrócimy do domu pozbędzie się tego bólu jaki mnie miał czekać i doczekał.
Do sali wszedł tylko Harry, a po nim przywieźli do mnie małą Amy. Tak postanowiliśmy z Harrym nazwać nasze dziecko. Wzięłam ją na ręce, była taka śliczna, taka podobna do Harrego.
- Jak się czujesz skarbie? - Harry usiadł na brzegu łóżka głaszcząc mnie po policzku.
- Dobrze. - uśmiechnęłam się i spojrzałam na nasze maleństwo. Harry wstał i podszedł tak, że patrzyliśmy oboje na to cudo.
- Nigdy was nie opuszczę. - wyszeptał i pocałował mnie w czoło, a małą pogłaskał po policzku.

Wszystko da się zmienić. Ludzi, najbliższe otoczenie... Trzeba tylko chcieć, wykazać ochotę, mieć zachętę. Kochać każdy potrafi. Nawet człowiek, który o tym nie wiedział przez trzy lata. Jakby zupełnie zapomniał, że miłość istnieje. A jednak... Harry Styles zakochał się.
Kathleen, Marcus, Zack... każdy potrafi. Wystarczy tylko spróbować.

________________________________________________________________________

Nie wiem jakim sposobem usunęłam ostatni post na tym blogu i dodaję go znów. Oczywiście wszystkie słowa są takie same, ponieważ miałam zapisany już wcześniej.
Przepraszam za usterki. :)

4 komentarze:

  1. 😍Jezu dziewczyno doprowadziłaś mnie do łez! To jest strasznie wzruszające. Jesteś niesamowita, masz niezwykły talent i mam nadzieję że go nie zmarnujesz 💎💖 Jestem twoją wierną czytelniczką, przepraszam że dwóch ostatnich rozdziałów nie skomentowałam, ale przeczytałam. 💙💋To mój ulubiony blog. Pozdrawiam 💝

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje opowiadanie zostało nominowane do konkursu Blog Miesiąca organizowanego od października 2013 roku przez Spis1D. Po więcej szczegółów zapraszamy na: http://spis1d.blogspot.com/
    Gratulujemy i pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. jezu to opowiadania bylo takie zajebiste pokłony

    OdpowiedzUsuń